Powrót na główną stronę

          

wrzesień 2022 r.

 

Mała przechadzka - i radość, i troska

 

Stargard jak żywy organizm ma swoje możliwości i ograniczenia. Ma swoje blaski i cienie. Doświadcza radości i smutków. W życiu miasta spotykamy sprawy mniej lub bardziej istotne. Kiedy uwagę poświęcimy jednym i drugim, mamy szansę na  doświadczenie go w pełni.  

Stargard jest nam bliski i dlatego poza naszą konkretną aktywnością (nieco o tym w: "Nasze trzy grosze") staramy się poruszać różne tematy z jego życia. Zwykle nie mamy na nie bezpośredniego wpływu, ale mamy prawo do opinii. Oto zatem mała miejska przechadzka - krótki przegląd stanu niektórych spraw, których dotykaliśmy na naszej stronie.

Stargard się zmienia. Na lepsze. Mimo wielu przeszkód, jakie dotknęły nas bezpośrednio lub pośrednio: pandemia, niedaleka wojna, inflacja, drożyzna. Mimo kłopotów finansowych jakie spowodowała  zmiana polityki w stosunku do samorządów. Nie mamy też wiedzy i pewności co do przyszłych inwestycji finansowanych - w kolejnym rozdaniu - ze środków unijnych.

Niektóre  sprawy idą o wiele wolniej niż się spodziewaliśmy. Szczególnie dotyczy to modernizacji stacji kolejowej. Zakładany termin zakończenia inwestycji (koniec 2023 r.) jest nierealny. Dlatego dłużej niż myśleliśmy, przyjdzie nam znosić dolegliwości, jakie z sobą niesie przebudowa wiaduktów. Odwleka się też czas, kiedy skorzystamy w pełni z dobrodziejstw, jakie ma w końcu przynieść modernizacja linii Szczecin - Poznań dla tych co korzystają z usług  kolei, jak i dla przemieszczających się między obiema, przedzielonymi torami, częściami Stargardu. Zmieni się też to co przylega do torów (było o tym w: "JAKI PEJZAŻ? Co wokół stacji za rok, za dwa, za  trzy ..."). Lada dzień oddany zostanie do użytku nowoczesny parking  z bezpośrednim, bezkolizyjnym wejściem na I peron. Nowe oblicze dostanie gruntownie przebudowana ulica Barnima. Kończy się budowa Lokalnego Centrum Sterowania przy ulicy Dworcowej. Są duże szanse na remont dworca. W lutym 2021 r. zarząd PKP dopisał dworzec w Stargardzie do listy dworców planowanych do remontu w najbliższych latach. Teraz trwają prace projektowe. Nic jednak nie wiadomo, by równolegle poddany został remontowi budynek poczty, co dopełniłoby proces poprawy wizerunku całej okolicy po tej stronie torów.

Na zdjęciach: modernizowana ulica Barnima ze spojrzeniem na przyszły parking, przejście z P&R na I peron, przyszła siedziba Lokalnego Centrum Sterowania przy ulicy Dworcowej

Mocno opóźniona jest realizacja projektu Szczecińskiej Kolei Metropolitalnej w Szczecinie, która na inny poziom podniosłaby jakość poruszania się  w obrębie całej aglomeracji. Nadal nie jest podjęta, ale ciągle otwarta,  sprawa doprowadzenia jej do Kluczewa (było o tym w: "Nie wykluczmy Kluczewa"). Niektórzy mieli nadzieję na realizację połączenia w ramach pomysłu Kolej+. Nic z tego nie wyszło, ale nawet gdyby, to jedno drugiemu nie przeszkadza. Potrzeba pociągnięcia połączeń kolejowych do Kluczewa będzie narastać. Osiedla stargardzkie położone w południowej części miasta będą rosnąć. Przewidują to plany zagospodarowania dla tych terenów. Nie przegapmy sprawy w nowej perspektywie finansowania unijnego. Szczęśliwie jest to zapisane w strategii naszego miasta do 2030 roku. Oby nie skończyło się tylko na zapisie.

Przebudowa stacji trwa. Pewnie będzie bardziej funkcjonalna, lepiej zintegrowana z innymi rodzajami transportu. Wszystko będzie świeże i nowe, choć nie zawsze ładniejsze. Zbliża się moment, kiedy nastąpi przebudowa II peronu. Mamy nadzieję, że dojdzie wówczas do  przejęcia przez Miasto kolumn z historycznej, już niebawem rozbieranej, wiaty (było o tym w: "Co z historyczną wiatą?").

 

 

 

 

Pozostańmy przy kolejowej historii Stargardu. Ciągle bliska jest nam sprawa przyszłości obszaru zajętego przez wąskotorówkę (było o tym w: "Póki jeszcze się tli, podłóżmy pod kocioł. Trzeba pary"). Nadal się tli. Nie zgasło. Pewną nadzieję opieramy na fakcie, że, choć zdawkowo, wspomina się o tym w strategii Stargardu. Zapisano tam zadania: "Nadanie nowej funkcji Dworcowi Wąskotorowemu" w celu "Efektywnego wykorzystania przestrzeni kulturowej miasta". Trzeba też odnotować, że przy budowie ronda przy ulicy Podleśnej na trasie północnej obwodnicy miasta, nie pozwolono na likwidację biegnących tam torów. Będą ją przecinać, właśnie trwa ich odbudowa. Obserwując jakie są losy pozostałości po kolejkach w innych miastach, mamy nadzieję, że i w Stargardzie nie zostanie po niej czarna dziura. W każdym razie temat przejęcia nieruchomości przez Miasto jest ciągle przedmiotem rozmów i rozważań. Mówi się, że nadzieja umiera ostatnia.

 

 

Tory kolejki wąskotorowej przecinające rondo na budowanej obwodnicy                   

 

 

Odnotować należy fakt ciągłej poprawy stanu naszych zabytków, choć chciałoby sie szybciej i więcej. Remontowany jest kolejny fragment naszych murów  obronnych (przy ul. Klasztornej). Jednak niektóre części stargardzkich obwarowań nadal  głośno wołają o ratunek. Miejmy nadzieję, że uregulowanie spraw własnościowych dotyczących spichrza  (grudzień 2021 r.) -  otwiera drogę do szybkiego remontu obiektu i wpuszczenia do niego nowego życia (o tym i innych zabytkach było w: "To i owo - zabytkowo" i  " Kościół Mariacki - artystyczny wyraz aspiracji średniowiecznego Stargardu").  Nasze  skarby dawnej architektury są właściwie  jedynym materialnym świadectwem świetności dawnego Stargardu. Czujemy żal, że tak wiele z budynków dawnego miasta znikło bezpowrotnie w wyniku ostatniej wojny.  Ze Stargardu zabrano też to co się dało (było o tym w: " Skarby rozproszone"). Powinniśmy zatem mocniej dbać o to co pozostało.  Lub wiedzieć o tym: co tu było i gdzie teraz jest. Dlatego cieszyć może, że ostatnio ukazała się książka mówiąca o klasie zasobów stargardzkich bibliotek (było o tym w: "Dawne biblioteki stargardzkie. Genesis (czas tworzenia) i exodus (wymuszona diaspora)"). 

 

 

      Ulica Klasztorna - remont murów

Miejska przestrzeń to ulice, place, zieleń, ale przede wszystkim budynki, a właściwie ich mury (było o tym w: "Co na ścianę?"). W ostatnim czasie pojawił się mural na ścianie szkoły nr 5. Spodziewamy się tzw. ekomuralu (ma pełnić też  rolę filtra powietrza) na budynku przy ul. Złotników 7. Może powinniśmy się zastanowić, czy w przyszłości nie byłoby warto, z wyczuciem miejsca,  ozdobić  ścianę  Książnicy Stargardzkiej. Tymczasem bez wyczucia miejsca i estetyki ciągle "zdobione" jest bilbordami ogrodzenie Collegium Balticum (d. Stargardinum).  Postulat uchwały krajobrazowej lub choćby określenia pewnych standardów zachowań i rozwiązań w tym zakresie jest ciągle aktualny.

Na zdjęciach: Mural z Dawidem Gilly na ścianie szkoły nr 5, czekająca na ekomural ściana budynku przy ulicy Złotników, ściana modernizowanej Książnicy Stargardzkiej

Poprawa stanu otaczającej nas przestrzeni wpływa na jakość życia stargardzian, ale i osób odwiedzających nasze miasto. Mogą oni się czymś zachwycić lub zniechęcić. Wszystkie nasze postulaty dotyczące turystyki w Stargardzie podtrzymujemy (było o tym w: " Turyście naprzeciw"). Jest też, ciągle aktualna, potrzeba zajęcia się Rynkiem Staromiejskim, przywróceniem na nim rytmu godnego serca Stargardu (było o tym w: "O  strategię dla Rynku"). Nie powinniśmy z tego rezygnować, mówiąc że się nie da, że będziemy je tworzyć gdzie indziej.  Zwiedzając inne miasta o podobnej historii widzimy, że ich serca biją głównie na rynkach. Pozazdrościć.

Coraz bliżej do chwili, w której będziemy mieli szansę szerzej zaprezentować się w pełnej krasie, jako urodziwe, gospodarne, przyjazne miasto. Będzie to moment, który zdarza się niezwykle rzadko.  Chodzi o wydarzenie o wymiarze międzynarodowym - Dni Hanzy  2026 (było o tym w: "Dni Hanzy- tak daleko, a tak blisko"). Wiele dzieje się w zakresie poprawy i rozbudowy infrastruktury komunikacyjnej, kulturalnej itp. Te największe inwestycje i modernizacje zostaną już pewnie zakończone. Trudno będzie nam konkurować ze skalą i możliwościami jakie mają Toruń i Gdańsk, które będą gospodarzami Dni przed nami (Toruń - 2023, Gdańsk- 2024, Visby w  Szwecji - 2025). Nie mamy atutów, jakie mają większe miasta i doświadczenia w organizacji wielkich imprez. Ale pewnie jesteśmy w stanie  stworzyć coś oryginalnego i atrakcyjnego. Pamiętajmy, że jest coraz bliżej.

Obraz w ratuszu przed salą obrad Rady Miejskiej autorstwa Ludmiły Sabadini i Wiesławy Kurdek i mieszkańców Stargardu, którzy przyłożyli nań dłonie

Im powszechniejsza będzie wiedza, pamięć o bliższej i dalszej historii Stargardu (o tym było choćby w: "Bogatsi o pamięć"), tym większy jest  szacunek dla miasta i silniejszy z nim związek, tym mocniejsza jest troska i chęć współtworzenia jego dziś i jutra. Ten melanż pozwala stojąc mocno na ziemi mieć też marzenia (snuliśmy je chociażby w: "Siedem życzeń na 777. urodziny miasta" i  "...Dwudziestoletni").  Warto je mieć.

 

M.J.